Epizod publiczny
żal za skorumpowane sumienie
głęboko wchodzi i zakleszcza wnętrze
rachunkiem na kwotę dosyć pokażna
jestem na debecie moralnym
tonę
zwiększając dzień w dzień
obciążenie
biernie czekam na hossę
nie budząc zbyt natrętnie poczucia
winy
ukratowanie w wirtualnym świecie
jest kwestią czasu
wysyłam szczegółowego e~maila
na dyżur @konfesjonał
póżniej czatuje ze spowiednikiem
skrupulatnie skruszam się
mea culpa
i wreszcie jestem
jak ta tabula rasa
z czystym kontem
bez zobowiązań
do tego co
za mną
paparazzi i hakerzy
nie wódżcie się na pokuszenie
łapy precz od klawiatury!
Koder